Wystawa “Zagardlenie”

Za­pra­sza­my na wy­sta­wę „Za­gar­dle­nie”. Fo­to­gra­fie au­tor­stwa An­ny Hau­ser moż­na oglą­dać do 15 lip­ca.

CH Oso­wa już po raz trze­ci w tym ro­ku wpro­wa­dza do cen­trum sztu­kę, któ­ra wzbu­dza w od­bior­cach emo­cje i re­flek­sje.

Wy­sta­wa za­ty­tu­ło­wa­na „Za­gar­dle­nie” zło­żo­na jest z fo­to­gra­fii nie­zwy­kle wraż­li­wej i uta­len­to­wa­nej fo­to­graf­ki, An­ny Hau­ser. Ar­tyst­ka w swo­ich pra­cach prze­my­ca ca­łą pa­le­tę emo­cji zwią­za­nych z trud­ny­mi do­świad­cze­nia­mi, a jej fo­to­gra­fie są nie­sza­blo­no­we i przy­cią­ga­ją wi­dzów otocz­ką ta­jem­ni­czo­ści. Zdję­cia, na któ­rych moż­na zo­ba­czyć cha­rak­te­ry­stycz­ne dla twór­czy­ni ka­lo­ry­fe­ry oraz mgli­ste, nie­ostre au­to­por­tre­ty, z pew­no­ścią za­trzy­ma­ją nie­jed­ne­go klien­ta cen­trum na dłuż­szą chwi­lę i spro­wo­ku­ją do prze­my­śleń.

Au­tor­ka zdjęć nie prze­pa­da za by­ciem fo­to­gra­fo­wa­ną, dla­te­go sa­ma sta­je po dru­giej stro­nie obiek­ty­wu
i two­rzy au­to­por­tre­ty.

„Za­trzy­ma­łem się na chwi­lę, wi­dząc po raz pierw­szy czer­wo­ny ka­lo­ry­fer – fo­to­gra­fię An­ny Hau­ser. Dla mnie ten obraz był hip­no­ty­zu­ją­cy i nie­zro­zu­mia­ły za­ra­zem. An­nę wi­dy­wa­łem prze­lot­nie, po­ja­wia­ła się
i za chwi­lę zni­ka­ła w prze­strze­niach to­wa­rzy­stwa fo­to­gra­ficz­ne­go. Swo­je pra­ce re­gu­lar­nie po­ka­zu­je
w in­ter­ne­cie, więc za­czą­łem je ob­ser­wo­wać. Ch­cia­łem zro­zu­mieć prze­kaz au­tor­ki pre­zen­tu­ją­cej ka­lo­ry­fe­ry na swo­ich fo­to­gra­fia­ch” – tak opi­su­je swo­je pierw­sze ze­tknię­cie z dzie­ła­mi fo­to­graf­ki ku­ra­tor wy­sta­wy, Ja­cek M. Ko­złow­ski.

Ta ko­lej­na, trze­cia już w tym ro­ku wy­sta­wa fo­to­gra­ficz­na w CH Oso­wa po­zwo­li klien­tom zbli­żyć się do sztu­ki i spró­bo­wać zro­zu­mieć, ja­kie prze­sła­nie kry­je się za obra­za­mi za­pi­sa­ny­mi w ka­drach.

Wy­sta­wa jest czyn­na od 29 ma­ja do 15 lip­ca w go­dzi­nach otwar­cia ga­le­rii, a wstęp na nią jest bez­płat­ny.

O au­tor­ce:

An­na Hau­ser – uro­dzi­ła się 1984 r. w Gdań­sku, fo­to­gra­fu­je od 2018 ro­ku. Swój ta­lent szli­fo­wa­ła sa­mo­dziel­nie, a jej zdję­cia cha­rak­te­ry­zu­je prze­my­śla­na gra świa­tłem i brak ostro­ści, któ­ry da­je efekt ta­jem­ni­czo­ści. Trud­ne, oso­bi­ste do­świad­cze­nia prze­ku­ła w nie­zwy­kłe pra­ce fo­to­gra­ficz­ne, a po­wta­rza­ją­cy się mo­tyw ka­lo­ry­fe­ra na­wią­zu­je do jej wła­snych prze­żyć. Sz­tu­kę trak­tu­je ja­ko au­to­te­ra­pię, któ­rą re­ali­zu­je dzie­ląc się z wi­dza­mi swo­ją hi­sto­rią na nie­oczy­wi­stych, czę­sto mo­no­ch­ro­ma­tycz­nych zdję­ciach. An­na Hau­ser jest wspó­łau­tor­ką kil­ku wy­staw zbio­ro­wych, tak­że za­gra­nicz­nych, jak rów­nież ry­sow­nicz­ką. Jej pra­ce moż­na by­ło jak do­tąd oglą­dać rów­nież w pra­sie.